Posts Tagged ‘klępsk’

Kościółek w Klępsku

8 września, 2012

Przy drodze z Sulechowa do Babimostu, w Klępsku, na niewielkim wzgórku stoi drewniany, szarawy kościółek. Warto się przy nim zatrzymać, bowiem zza zwykłymi deskami ścian zewnętrznych kryją się niezwyczajne malowidła zdobiące jego wnętrze. Trudno znaleźć choćby jedno miejsce na ścianach na których nie było by coś ciekawego do oglądnięcia. Sceny biblijne, portrety i herby fundatorów oraz darczyńców, motywy roślinne, rzeźby. Wszystko w żywych barwach.
Aby to zobaczyć trzeba zadzwonić do drzwi kościółka albo zatelefonować. Numer telefony podany na drzwiach. Usłyszycie fascynującą opowieść o tych malowidłach o dawnych obyczajach mieszkańców Klępska zwanego kiedyś Klemtzig.
Część z nich wyemigrowała do Australii, dokąd prawdopodobnie zawieźli sadzonki winnej latorośli. Pewne wyobrażenie o bogactwie sztuki zamkniętej w drewnianych ścianach kościółka w Klępsku można znaleźć na blogu Lubuskie Winnice.

Karczma Taberska

31 Maj, 2012

W Janowcu przy trasie z Sulechowa do Babiego Mostu znajduje się zajazd, restauracja z hotelikiem, Karczma Taberska.

Wstąpiliśmy. Kawa pyszna. Zupa gulaszowa w chlebie. Do tego sos czosnkowy. Rozmawialiśmy o lokalnej tradycji, która nie ma zbyt wielu kontynuatorów.

A warto wiedzieć, że w Babimoście i okolicy do 1946 roku działała fundacja Walentego Snowackiego „Na wyposażenie cnotliwych panien” założona w 1825 roku. Jego grób, pięknie odnowiony, łatwo znaleźć na babimojskim cmentarzu.

To jedna z wielu ciekawostek  z okolic Nowego Kramska, Klępska, Kolesina o jakich gawędziliśmy w Karczmie Taberska. Zajedźcie na obiad do karczmy jadąc  do lub wracając z wielkiego świata samolotem. Choćby przy okazji Winogrania

Z Klępska do Australii

31 Maj, 2012

Lubuskie ma wiele tradycji. Winobraniowa jest jedną z nich. Niektórzy nawet twierdzą, że uprawa winnej latorośli trafiła do Australii za sprawą emigrantów z Lubuskiego.

Wyjazd nastąpił 8 czerwca 1836 roku. Wśród emigrantów byli jednak nie tylko mieszkańcy Klempska, ale także z innych miejscowości, od Mostek po Szprotawę. Wszyscy w liczbie ok 200 załadowli się na odrzańskie barki i z Cigacic zwanych wtedy Tschicherzig odpłynęli Odrą w kierunku Hamburga. Na wysokości Furstenbergu kanałem Wilhelma Friedricha przedostali się do Sprewy a następnie mijając Berlin, Łabą dotarli do Hamburga. Podróż trwała prawie 3 tygodnie wywołując zdziwienie graniczące z niechęcią. Prusacy mieli emigrantom za złe, że opuszczali wzorcowo zarządzane Prusy, słynące z religijnej tolerancji.

W Hamburgu nie spodziewano się tak wielkiej liczby emigrantów. Po prostu zabrakło miejsca na statkach. Pierwsza grupa 189 pasażerów zaokrętowała się na statek „Princ George”. Drugą umieszczono na statku „Bengalee”. Dwa pierwsze popłynęły do Plymouth a następnie do Australii. Kolejni emigranci z innych parafii z pewnymi kłopotami wyruszyli do Austalii statkami „Zebra” i „Catharina”.

Więcej w przygotowanej publikacji.